Wolontariusze żuromińskiego stowarzyszenia Cztery Łapy spotkali się na wspólnym ognisku. Podczas zabawy pojawiły się kolejne cele dla organizacji i podstawowy problem – wolontariuszy jest ciągle za mało. A szkoda, bo wolontariat to „psy, miłość, mizianie i takie tam”, jak twierdzi wolontariuszka Oliwia.
Mimo wakacji na spotkaniu integracyjnym pojawiło się 15 wolontariuszy. To oni na co dzień opiekuja się psami w żuromińskim przytulisku. Wychodzą na spacer, sprzątają w kojcach, karmią zwierzęta, a przede wszystkim dają czworonogom swoje serce.
Podczas ogniska wolontariusze omówili cele na kolejny rok działania. To przede wszystkim znalezenie domu dla kolejnych bezdomnych psów.
Ognisko to również możliwość podziękowania wolontariuszom za pracę. Z sekretarz stowarzyszenia Cztery Łapy Magdaleną Wieczorkowską rozmawiał Adam Ejnik.
Wolontariat, to niełatwa praca, ale dająca wiele satysfakcji, mówią wolontariuszki przytuliska Oliwia i Wiktoria.
Nagroda za pracę jest najcenniejsza, przekonuje Magdalena Wieczorkowska.
Stowarzyszenie poszukuje wolontariuszy zarówno wśród młodzieży jak i dorosłych. Bezdomnym psiakom czas mogą poświęcić nawet całe rodziny.
Z Czterema Łapami można się skontaktować telefonicznie (Magdalena Wieczorkowska 508 101 361) lub przez profil na faceboku Cztery Łapy