
W pierwszej połowie stycznia w powiecie mławskim ponad 1000 osób zgłosiło się do lekarza z objawami grypy. Powiatowa inspektor sanitarna Ewa Sztuba uspokaja – te liczby nie są niepokojące i nie można mówić o epidemii.
Nagły wzrost zachorowań w trzech pierwszych miesiącach roku jest naturalnym zjawiskiem – mówi Ewa Sztuba z Sanepidu.
Inspektor Sztuba podkreśla, że grypy nie powinniśmy leczyć samodzielnie, ale konieczne jest udanie się do lekarza. Sam wirus choroby nie jest groźny, ale bardzo niebezpieczne są powikłania, które może wywołać. Występują one u ponad 30 procent osób dorosłych.
W ubiegłym roku najwięcej zachorowań w powiecie mławskim zanotowano na przełomie stycznia i lutego – ponad 3 tysiące w ciągu dwóch tygodni.