Reklama
1,5 roczny chłopiec zmarł po przygnieceniu płytą nagrobną. Do tragedii doszło wczoraj po godz. 16:00 na cmentarzu parafialnym w Kamienicy w gminie Załuski.
Matka z trojgiem dzieci przyszła zapalić znicz na rodzinnym grobie, kiedy nagrobna pionowa płyta z napisami z sąsiedniego grobu przewróciła się na najmłodsze z dzieci.
Jak mówi w rozmowie z Radiem 7 płońska prokurator rejonowa Ewa Ambroziak, prawdopodobnie nagrobna płyta wcześniej się odkleiła.
Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pomimo reanimacji, która trwała blisko godzinę, maluszka nie udało się uratować.
Matka chłopczyka, która była naocznym świadkiem tej tragedii, jeszcze nie została przesłuchana. Znajduje się pod opieką psychologów.