W Nacpolsku, w gminie Naruszewo, upamiętnieni zostali Kazimierz Szkop i Franciszek Antczak, zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej.
Uroczystość odsłonięcia tablicy zorganizowano w ramach programu prowadzonego przez Instytut Pileckiego „Zawołani po imieniu”. Jego celem jest odnajdowanie i upamiętnianie osób zamordowanych przez Niemców, które w różny sposób pomagały Żydom skazanym na Zagładę.
Uroczystość odbyła się w 80. rocznicę śmierci Kazimierza Szkopa, który wraz z matką udzielał od listopada 1942 do stycznia 1944 roku pomocy dwóm Żydom: Moszce Kupermanowi i Josce Lewinowi.
List do uczestników uroczystości skierował pełniący obowiązki dyrektora Instytutu Pileckiego Wojciech Kozłowski. Pismo odczytał kierownik departamentu projektów archiwalnych Instytutu Pileckiego Krzysztof Wiśniewski.
Senator Krzysztof Bieńkowski podkreślał, że postawa Kazimierza Szkopa i Franciszka Antczaka budzi do dziś podziw.
Siostra Kazimierza Szkopa Halina Jeżyk nie kryła wzruszenia po zakończeniu uroczystości.
Halina Jeżyk wspomina, że zarówno jej mama jak i starszy brat pomogli potrzebującym Żydom, ponieważ po prostu byli dobrymi ludźmi.
Dla córki Franciszka Antczaka Anny Zaczek, strata ojca, który został zamordowany w podobozie niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof w Policach, wciąż jest niezwykle bolesną raną.
Obaj ratowani Żydzi przeżyli wojnę. Moszka Kuperman i Joska Lewin trafili najpierw do niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau. Stamtąd na początku stycznia 1945 roku zostali deportowani w głąb Rzeszy. Lewinowi udało się uciec z transportu, zaś Kuperman doczekał końca wojny w obozie w Buchenwaldzie.
Instytut Pileckiego w ramach programu „Zawołani po imieniu” upamiętnił do tej pory 97 Polaków zamordowanych przez Niemców za pomoc Żydom.