
Wracamy do tematu samobójczej śmierci 28-letniego mieszkańca powiatu mławskiego. Mężczyzna w nocy z wtorku na środę wyskoczył z okna piątego piętra ciechanowskiego szpitala. To już siódmy w całej historii szpitala i trzeci w ostatnim roku przypadek, kiedy pacjent targa się na własne życie skacząc z okna.
Nie będziemy wieszać krat – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej dyrektor Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Ciechanowie Andrzej Kamasa.
Jednak w tym przypadku te zabezpieczenia okazały się niewystarczające. 28-latek opuścił izolatkę, w której przebywał. Pobił trzech sanitariuszy i lekarza, po czym wbiegł na salę chorych, wyrwał okno z framug i wyskoczył.
Jak zapewnia zastępca dyrektora szpitala ds.pielęgniarstwa Agnieszka Kadecka, szpital przeprowadził wewnętrzną kontrolę w tej sprawie. Nieprawidłowości nie stwierdzono.
Dyrekcja szpitala podkreślała podczas czwartkowej konferencji, że kondycja psychiczna całego społeczeństwa jest tragiczna, a przypadki agresji pacjentów wobec personelu są coraz częstsze. Średnio co drugi dzień pracownicy zmuszeni są stosować środki przymusu bezpośredniego polegające na unieruchomieniu pacjentów za pomocą pasów. W ciągu ostatniego półrocza do takich sytuacji doszło 100 razy.