Reklama
Szczęśliwy finał poszukiwań 10-latka spod Ciechanowa.
Mały mieszkaniec Ojrzenia niepostrzeżenie wyszedł z domu bez ciepłych ubrań. Gdy babcia zorientowała się, że chłopca nie ma a drzwi od domu są uchylone, rozpoczęła jego poszukiwania, w które zaangażowała sąsiadów. Włączyli się w nie również funkcjonariusze z Posterunku Policji w Ojrzeniu.
Mundurowi zauważyli chłopca na drodze prowadzącej do Woli Wodzyńskiej. 10-latek był zmarznięty i zapłakany. Nie wiedział gdzie się znajduje i nie wiedział jak wrócić do domu. Funkcjonariusze przekazali chłopca babci, która się nim zaopiekowała.