
Każdej śnieżnej zimy pojawia się pytanie, czy drogowcy są już zaskoczeni? Problem ten nie dotyczy Bryńska. Mieszkańcy tego sołectwa od kilku lat radzą sobie z zimą doskonale.
A to za sprawą dwóch mieszkańców. Michał Pingot i Tomasz Pawelski, gdy tylko sypnie pierwszy śnieg, przypinają do swoich quadów pługi i wyjeżdżają odśnieżać chodniki.
Śnieg nam nie jest straszny – mówi radny z Bryńska Michał Kwiatkowski.
Panowie wstają wcześnie rano, przed innymi mieszkańcami Bryńska.
I tu trzeba dodać, że odśnieżania jest sporo, bo Bryńsk to jedna z najdłuższych wiosek w Polsce. Samych chodników jest tu około 2 kilometrów. A ma być jeszcze więcej.