
Chodzi o sprawę, którą poseł wytoczył swojej partyjnej koleżance posłance Annie Cicholskiej. Spór między parlamentarzystami trwa od kampanii wyborczej w 2015 roku.
Poseł oskarżył posłankę o to, że naruszyła jego dobra osobiste, miała bowiem umieszczać w internecie nieprzychylne wpisy na jego temat.
W grudniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Płocku oddalił pozew Kołakowskiego. Ten złożył apelację, którą rozpatrzył w tym tygodniu Sąd Apelacyjny w Łodzi.
Wyższa instancja również wydała wyrok oddalający. Co ciekawe, oboje zainteresowani są z tego faktu zadowoleni. Poseł Kołakowski w wydanym oświadczeniu stwierdził, że czuje się moralnym zwycięzcą. Sąd według niego w ustnym uzasadnieniu uznał, że parlamentarzystka była autorką wpisów, o które toczyła się sprawa. Nie uznał ich jednak za wystarczająco skuteczne, by można mówić o naruszeniu dóbr. Dla posła to już jednak jest mniej istotne.
Z kolei posłanka Cicholska w poście opublikowanym na Facebooku podkreśliła, że wyrok sądu jest jednoznacznie korzystny dla niej.
Co do jednego parlamentarzyści są zgodni – ocenę tej sprawy zostawiają swoim wyborcom.