
Niedziela była ostatnim dniem, w którym można było się poślizgać na lodowisku powiatowym w Przasnyszu.
Ślizgawka działała od końca października.
To był dla nas pierwszy pełny sezon i do tego udany – uważa starosta przasnyski Krzysztof Bieńkowski.
Na szczegółowe statystyki trzeba jeszcze poczekać, ale jak dodaje starosta, w szczytowych momentach ze ślizgawki korzystało ponad tysiąc osób dziennie.
Oprócz sekcji curlingu w Przasnyszu uruchomiona została także sekcja hokejowa. Zdaniem Krzysztofa Bieńkowskiego, sukcesy obu drużyn na arenie międzynarodowej to tylko kwestia czasu.