Kuratorium oświaty nie zgadza się na zamknięcie szkoły w Dąbku,w której uczą się dzieci z klas 1-3 i przedszkolaki. Placówka, w której klasy są dwuosobowe, a wszystkich uczniów jest 13, jest zdaniem wizytatorów odpowiednia dla dzieci i ich rozwoju.
O likwidację podstawówki, filii szkoły w Stupsku, starają się władze gminy. Głównym argumentem jest demografia.
– W przyszłym roku w pierwszej klasie będzie jedno dziecko – mówi wójt Jacek Świderski.
Nie bez znaczenie są też względy ekonomiczne. Co roku gmina dokłada do szkoły z własnego budżetu ponad 200 tys. zł.
Dzieci z Dąbka do stupskiej szkoły dojeżdżałyby szkolnymi autobusami, tak jaki ich starsi koledzy. Przejazd zajmuje około 8 minut.
Kuratorium argumentuje jednak, że bliskość domu jest ważna, a klasy w Stupsku byłyby zbyt liczne. Dodajmy, ze w największym oddziale byłoby 17 osób.
Gmina z decyzją kuratorium się nie zgadza. Złożyła zażalenie do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Sprawa ma się rozstrzygnąć w pierwszej połowie kwietnia.