Minionej nocy w Mławie i okolicach doszło do serii pięciu pożarów. We wszystkich przypadkach przyczyną było zaprószenie ognia. Z żywiołem walczyło 37 jednostek straży pożarnej z Mławy i Przasnysza.
Trzy pustostany, jeden drewniany dom, altana na ogródkach działkowych i liczący 300 bel stóg słomy – to bilans serii pożarów, do których doszło minionej nocy w Mławie i pobliskim Nosarzewie. Zanim strażacy ugasili jeden pożar, dostawali informację o kolejnym.
Pierwsze zgłoszenie wpłynęło o godz. 21.46 i dotyczyło pożaru dwóch pustostanów przy Al. Św. Wojciecha w Mławie. Niespełna dwie godziny później ogień pojawił się w pustostanie na ul. Willowej w Mławie.
Na miejsce zostało skierowanych 12 zastępów straży pożarnej – informuje oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Mławie st. kpt. Jacek Dryll.
20 minut po północy wpłynęło zgłoszenie o kolejnym pożarze, tym razem płonął dom na ul. Dalekiej. Jedyna osoba go zamieszkująca sama ewakuowała się na zewnątrz i na szczęście nie wymagała pomocy lekarskiej. Zaledwie godzinę później czwarte zdarzenie – pożar 300 bel słomy w Nosarzewie, w gminie Szydłowo. W tym przypadku mławską straż musiały wesprzeć jednostki z powiatu przasnyskiego. Ostatnie zgłoszenie wpłynęło kwadrans przed 3 nad ranem. Na terenie ogródków działkowych przy ul. Kopernika w Mławie płonęła altana.
We wszystkich przypadkach przyczyną pożaru było zaprószenie ognia – zaznacza st. kpt. Jacek Dryll.
Z nocnymi pożarami walczyło 37 jednostek straży pożarnej. Straty zostały wstępnie oszacowane na 325 tys. zł. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Mławie.