Reklama

CIECHANÓWWIADOMOŚCI

Nowy pomnik w Ciechanowie. Odsłonięcie z udziałem potomków ofiar

Reklama

Pomnik upamiętniający osadzonych, zamordowanych i zmarłych w obozie NKWD. Został odsłonięty w Ciechanowie w obecności potomków ofiar.

Nowe miejsce pamięci powstało na mocy porozumienia między Gminą Miejską Ciechanów, Instytutem Pamięci Narodowej oraz Światowym Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej Obwód Ciechanów. O upamiętnienie osadzonych i zmarłych w obozie oraz osób wywiezionych z niego do łagrów sowieckich wnioskowały związki kombatanckie i rodziny osób, które przeszły przez obóz NKWD w Ciechanowie. W październiku 2021 r. Rada Miasta Ciechanów jednogłośnie przyjęła uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na wzniesienie pomnika ofiar obozu NKWD funkcjonującego w Ciechanowie w 1945 r. Pomnik stanął przy ul. 17 Stycznia 48, na działce miejskiej w pobliżu byłego obozu.

Warunki w takich obozach były nieludzkie – przypomina dyrektor warszawskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Tomasz Łabuszewski.

 

Na uroczystym odsłonięciu pomnika obecne było rodzeństwo: Magdalena Karabin z Sochocina i Krzysztof Zmysłowski z Płońska. Ich ojciec Jerzy był więźniem obozu NKWD w Ciechanowie, został wywieziony na Sybir i przeżył (gdyby nie to nie byłoby ich na świecie), a wujek Stanisław Benedykt Broniszewski i stryj Mieczysław Zmysłowski nie powrócili z łagru – są pochowani w nieoznaczonej zbiorowej mogile na nieludzkiej ziemi.

Dla nas to wielki dzień, na który długo czekaliśmy – podkreśla w rozmowie z Radiem 7 Magdalena Karabin.

 

Jak podaje Pracownia Dokumentacji Dziejów Miasta, więzienie w Ciechanowie zorganizowano pod koniec stycznia 1945 r. Internowano w nim, oprócz aresztowanych mieszkańców północnego Mazowsza, osoby pochodzące z obecnych województw pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Zatrzymani trafiali do obozu głównie pieszo. Ze względu na ciężkie warunki wielu więźniów zmarło. Miejsca ich pochówku są niepotwierdzone, najczęściej wskazuje się na cmentarz miejski, las ościsłowski oraz tereny w pobliżu obozu i rzeki Łydyni. Obóz miał charakter kontrolno-filtracyjny. Łączna liczba internowanych, a następnie wywiezionych bydlęcymi wagonami kolejowymi w głąb Rosji sięga kilkudziesięciu tysięcy.

Jeśli znalazłeś błąd w tekście, prosimy o powiadomienie nas. Aby to zrobić, zaznacz wybrany fragment, a następnie wciśnij jednocześnie klawisze„Ctrl” i „Enter”.

Może zainteresuje Cię także.../ Reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
Skip to content

Zgłoszenie błędu w tekście

Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: