
W wielu miejscowościach regionu sezon łyżwiarski już ruszył. W Działdowie, Ciechanowie, Nidzicy czy Glinojecku na taflach jest gwarno, a mieszkańcy korzystają z zimowej atrakcji bez przeszkód.
W Mławie sprawy nie wyglądają tak optymistycznie. Lodowiskiem zajmuje się zewnętrzna firma z Bielska-Białej. W tym roku doszło jednak do poważnych zaniedbań. Miejsce jest przygotowane, ale brakuje wymaganych zgód, które powinno wydać starostwo powiatowe. Dokumentów nie ma, bo – jak wynika z przekazanych informacji – firma nie dopełniła kilku formalności.
Jest jednak szansa, że to się zmieni – mówi burmistrz Mławy Piotr Jankowski.
Sytuacja jest niespodziewana i stawia zimowe plany mieszkańców pod znakiem zapytania – dodaje burmistrz.
Trwa oczekiwanie na decyzję, ale trzeba brać pod uwagę, że lodowisko zostanie otwarte z opóźnieniem, a może się zdarzyć, że w tym sezonie nie ruszy w ogóle. Burmistrz informuje, że jeśli w tym roku lodowisko nie zostanie uruchomione, złoży do rady miasta wniosek o zakup własnego obiektu. Chce, aby Mława nie była uzależniona od zewnętrznych firm i podobne problemy nie powtarzały się w kolejnych sezonach.
