Emocje podczas sesji rady miejskiej w Żurominie. Siedmioro radnych związanych z PSL-em nie zgodziło się na sprzedaż działki należącej do miasta. Chodzi o teren przy placu po byłym dworcu PKS. Chęć kupna tej działki zgłosiła firma, która planuje w pobliżu budowę domów wielorodzinnych.
Osiedle miałoby powstać między ulicami Wyzwolenie, Lidzbarską i nową ulicą burmistrza Józefa Kaźmierskiego. Na wykupionej od miasta działce inwestor planował budowę parkingu.
Decyzja siedmiorga radnych jest niezrozumiała, mówi zastępca burmistrz Michał Bodenszac.
Radni swą decyzję motywują względami ekonomicznymi. Ich zdaniem w przyszłości cena działki może wzrosnąć. Z kolei, jak informuje zastępca burmistrz, ratusz liczył na to, że pieniądze ze sprzedaży będą przeznaczone na budowę kanalizacji w Dąbrowie. Miały być częścią wkładu własnego gminy w tę inwestycję.
Obawiamy się, że jeśli zabraknie środków na wkład własny, nie będziemy mogli wziąć dotacji – dodaje Bodenszac.
Ile działka jest warta w tej chwili, dokładnie nie wiadomo. To musi oszacować rzeczoznawca, a z wyceną urząd czekał na zgodę rady na jej zbycie. Burmistrz deklaruje podjęcie rozmów z radnymi w celu przekonania ich do zmiany decyzji.