
Cuchnąca substancja nieznanego pochodzenia została wylana do rzeki Luty w gminie Bieżuń. Olbrzymia żółta plama następnie wpłynęła do Wkry.
O zanieczyszczeniu poinformowany został burmistrz Bieżunia Andrzej Szymański. Włodarz o możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomił policję i sanepid oraz instytucje odpowiadające za ochronę środowiska.
Rzeka prawdopodobnie została skażona – mówi Andrzej Szymański.
Żuromińska policja sprawą zajmuje się od piątku. Rzeka była zanieczyszczona na odcinku trzech kilometrów, a już w sobotę substancja była widoczna nawet w Strzegowie.
Według nieoficjalnych informacji zanieczyszczenia mogą pochodzić z kurzych jaj, jednak ostateczny werdykt wyda Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Instytucja pobrała próbki z rzeki.
no i co z zanieczyszczeniem wkry kurnikasz
posypał i sprawa przycichła?