Reklama

TEMAT DNIAŻUROMIŃSKI

Kolizja z wiatrakiem, czyli jak ratowaliśmy bielika (video)

Reklama

Na świeżym rżysku wyglądał jak anioł z przetrąconym skrzydłem. Wkoło pięły się gigantyczne sylwetki turbin wiatrowych, nad nim latały już kruki, czując łatwy żer. Bielik, mylnie nazywany orłem, leżał bezradnie. Był zmęczony kolejnymi próbami oderwania się od ziemi.

Leżącego bielika na farmie wiatrowej koło Żuromina zauważyła ochrona, która wykonywała codzienny patrol. Ptak najprawdopodobniej uderzony był śmigłem turbiny. Mężczyźni zadzwonili do redakcji Radia 7. I się nie pomylili. Pomoc nadeszła.

W ciągu 10 minut byliśmy przy wiatraku pod Wiadrowem. Ja (Adam Ejnik) oraz miłośnik ptaków i natury Wojtek Sadowski z Żuromina.

Dla redakcji mojego radia to zaszczyt, że jesteśmy postrzegani jako miłośnicy zwierząt.

Na widok potężnego dzioba i ostrych jak brzytwa pazurów poczuliśmy respekt i obawy.

Najpierw poprosiliśmy o pomoc straż miejską. Przywieziono nam odpowiedni karton i grube rękawice. Schwytania bielika podjęliśmy się już sami.

To nie było łatwe zadanie, mówi Wojciech Sadowski.

Udało się! Teraz trzeba było odwieźć bielika w bezpieczne miejsce. Tu serdecznie dziękujemy uczestnikom forum Ogólnopolska Grupa Obserwatorów Ptaków, którzy natychmiast odnaleźli dla nas kontakty do odpowiednich instytucji. Dziękujemy również za pomoc ornitologowi z Rybna Łukaszowi Głowackiemu za troskę i wskazówki.

Wybraliśmy Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Napromku koło Lubawy, który nie dość, że cieszy się doskonałą opinią, to jeszcze jest najbliżej.

Tu trafił do leśnego szpitala, mówi leśniczy Lech Serwotka.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ptak wróci na wolność.

Pracownicy ośrodka obiecali, że w uwalnianiu bielika będziemy uczestniczyć. Relację z tej akcji przekażemy słuchaczom i czytelnikom.

Szczególne słowa podziękowania kierujemy do pracowników ochrony.

Zobacz nagrania wideo

  1. Bezradny ptak leżał pod wielkim wiatrakiem na rżysku.

2. Akcja ratunkowa i jej główny bohater Wojciech Sadowski, który schwytał bielika. Potem umieściliśmy go w kartonie i zawieźliśmy do Ośrodka Rehabilitacji w Napromku.

3. Bielik już w wolierze. Tu będzie dochodził do siebie.

Jeśli znalazłeś błąd w tekście, prosimy o powiadomienie nas. Aby to zrobić, zaznacz wybrany fragment, a następnie wciśnij jednocześnie klawisze„Ctrl” i „Enter”.

Może zainteresuje Cię także.../ Reklama

Adam Ejnik

dziennikarz, wydawca

Więcej wiadomości z tej kategorii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
Skip to content

Zgłoszenie błędu w tekście

Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: