Żuromin

Podjęli się remontu zabytku bez wymaganych pozwoleń.

19 maja 2015, 12:26

Redakcja

Niedopilnowanie formalności sprowadziło kłopoty na proboszcza Lubowidza. Ksiądz chciał wyremontować świątynię, która jak się okazało, jest wpisana do rejestru zabytków. W dokumencie tym znajdowała się także drewniana dzwonnica.

Ponad 200-letnia dzwonnica została rozebrana bez wymaganych zezwoleń od konserwatora zabytków. Konstrukcja postawiona na jej miejscu nie zostanie wpisana do rejestru. Jak informuje kierownik Delegatury Mazowieckiego Konserwatora Zabytków w Ciechanowie, ksiądz na całkowitą rozbiórkę dzwonnicy zezwolenia na pewno by nie otrzymał. Obiekt potraktowany w taki sposób nawet po odbudowie bezpowrotnie traci swój zabytkowy charakter. Choć przedsięwzięcie było samowolą budowlaną, wójt Lubowidza staje po stronie księdza, wierząc w jego dobre intencje.

Podobnie uczyniła prokuratura, która skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie sprawy. Postępowanie ma zakończyć się uznaniem winy księdza, lecz bez pociągnięcia do odpowiedzialności karnej. Za nieumyślne zniszczenie zabytku grozi kara nawet 2 lat więzienia. Sąd może jednak zamiast tego orzec o nawiązce na wybrany cel społeczny. W tym przypadku prokuratura zaproponowała, by proboszcz wpłacił ponad 5 tys. zł na ochronę zabytków.

O sprawie informuje Kurier Żuromiński.